Nie przepadam za A. Kumarem w komediowych rolach ale tutaj o dziwo podobał mi się. Bardzo dobrze wypadł jako taka pierdoła :), bardzo wiarygodnie. Film przez większą część nie był jakiś bardzo interesujący ale oglądało się dobrze. Trochę mało się w nim działo tak do 2/3 , najbardziej spodobał mi się od momentu treningu Sidhu (Akshay Kumar) i potem aż do końca było już ciekawie. Sam trening był dla mnie najciekawszy z całego filmu. Jednak film polecam, można śmiało zobaczyć.